czwartek, 31 października 2013

Podsumowanie

Ok, to pora zamknąć jakoś ten blog. Oczywiście jeszcze zdjęcia będą jak już będę miała od fotografa.

To był bardzo intensywny czas. Oczywiście można mniej się angażować, można też bardziej niż ja, ale miliony pomysłów przewijających się przez moją głowę i tysiące obejrzanych zdjęć, pomogły nam zorganizować ślub i wesele bardzo po naszemu i bardzo osobiste. Warto było samemu na to zarobić i wszystko zrobić po swojemu nie oglądając się na "zalecenia" rodzinki.
Nie było niestety tak, że tylko przygotowaniami do ślubu się zajmowaliśmy przez dwa lata od samych zaręczyn- mieliśmy w międzyczasie sporo problemów (nie w związku całe szczęście), mnóstwo pracy zawodowej, P często wyjeżdżał na drugi koniec polski pilnować budowy, nie byliśmy na urlopie dwa lata, ale jakoś w tych problemach i zajęciach się wspieraliśmy i miło było od czasu do czasu zająć się przygotowaniami do ślubu dla odmiany. Po tym ciężkim okresie tym większy sens ma dla mnie bycie razem z kimś kto zawsze wspiera. Z niektórymi rzeczami sama bym sobie psychicznie nie dała rady.
Ślub był cudowny, wesele też, bardzo się cieszę że się na nie zdecydowaliśmy, że mogliśmy spędzić te pierwsze godziny po ślubie z życzliwymi nam ludźmi. Za nic bym tego nie zamieniła na tą kasę którą wydaliśmy. Warto było, zawsze warto jest uczcić ważne wydarzenia!

Ostatecznie ciesze się z naszych wszystkich wyborów i decyzji, często ryzykownych zwłaszcza tych z cyklu "sama se zrobię", nawet co do DJ już się zdystansowałam i stwierdziłam że było całkiem ok.

Bardziej przyziemnie teraz podsumuję ten czas.

Część wydatków udało nam się pokrywać z bieżących dochodów. Chyba tylko zaliczkę za restauracje zapłaciliśmy z konta oszczędnościowego. Za rzeczy które opłacaliśmy w dniu ślubu i po ślubie płaciliśmy z zaoszczędzonych pieniędzy, chociaż za wesele zapłacilibyśmy kasą jaką dostaliśmy w kopertach.

Tabelka z wydatkami

wesele na 51 os. z tortem i alkoholem+ napiwki 
15365
suknia z przeróbkami
1840
buty moje
180
pończochy
30
sweterek
30
wiązanka
150
makijaż + próbny
200
fryzura
130
kosmetyczka
90
pedicure
70
paznokcie
50
garnitur
1500
koszule
340
krawat
60
spinki do mankietów
30
poszetka
25
buty
300
skarpetki
15
broszka kwiatowa świadkowej
50
poszetka świadka
25
kwiaty kościół
367
dekoracje sala - świeczniki, osłonki, dynie ozdobne, kwiaty, świeczki, latarenki na zewnątrz
338
zaproszenia
300
wydruki winietek, menu, tablicy gości
300
ramka na tablicę
16
ramki na numerki
32
papier do numerków na stoły
20
dj
1500
fotograf z albumem
3400
muzyka na żywo przy obiedzie
400
chór
300
ksiądz
500
alko i słodycze na bramy
100
wstążka na auto
37
poprawiny jedzenie
400
alko poprawiny
150
obrączki
800
RAZEM
29440

Na niebiesko zaznaczyłam to co można załatwić, kupić i opłacić sporo przed ślubem i myślę, że w większości można to robić z bieżących pieniędzy. A co większe wydatki jak suknia czy garnitur często dzieła się na zaliczkę ok 30% i resztę przy odbiorze, więc też ten wydatek się trochę rozkłada. Do tego zaliczki za usługodawców ale najczęściej niewielkie z wyjątkiem restauracji - u nas to było 5000zł zaliczki za wesele. Miesiąc przed ślubem płaciliśmy 4000 a w momencie podpisywania umowy 1000.

Na czerwono zaznaczyłam wydatki w dzień ślubu lub do 3 dni przed nim. Kasa którą trzeba mieć praktycznie w gotówce w dzień ślubu. Mi wyszło 2140zł. 

Na różowo opłaty po weselu, czyli to co właściwie można zapłacić z kasy z kopert. U nas wyszło 15632zł. Mniej więcej tyle dostaliśmy w kopertach.

Tak na prawdę nie trzeba dysponować jakimiś bardzo dużymi środkami od początku żeby za swoje zrobić wesele, wystarczy kupować co się da na bieżąco - powiedzmy co miesiąc jakiś wydatek sobie zaplanować, a za wesele i usługodawców zapłacić po wszystkim. 

Jak widzicie my byśmy zrobili wesele za prawie 30 000 zł w jednej z najlepszych restauracji w mieście, mając na miesiąc przed ślubem zaledwie 6140zł! Do tej pory nie wiedziałam, że tak dużo pieniędzy byliśmy w stanie wygospodarować z bieżących dochodów! To całe organizowanie wymagało trochę dyscypliny i planowania wydatków, ale nie wiedziałam, że aż tak się to opłaciło. A ja biedna każdą złotówkę oszczędzałam przez ostatnie 1,5 roku i kupowałam co mogłam z tego co mi zostało po tym odkładaniu. Jak widać nie było to konieczne.

Mam nadzieję, ze te moje wypociny i wyliczenia kiedyś na coś komuś się przydadzą i nie będą tylko moją pamiątką. 

8 komentarzy:

  1. I tak oto w ten sposób zakończył się pewien etap w życiu. U mnie też pewnie szybko to zleci. Pamiętam jak było ponad 400 dni, a dziś jest 284...
    My liczymy na wesele 40tys. Nie wiadomo czy tyle wydamy, ale ten budżet nie może zostać przekroczony. Pewnie i tak wszystko wyjdzie po wszystkim. Oszczędzamy na czym tylko się da, ale też nie chcemy zrobić wesela na "odwal". Zdecydowaliśmy się na DJ z dwóch powodów: tańsza opcja, DJ nie kaleczy piosenek strasznym angielskim. Zrezygnowaliśmy całkowicie z kamerzysty, ale mamy lepszego fotografa. Sukienka i alk kupione na wyprzedaży. :)
    Czekam z niecierpliwością na Wasze zdjęcia ślubne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No no no :) super tabela :) u nas wyszło trochę taniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też się zdziwiłam, że tyle wyszło... miało być jakieś 5 tysi taniej, parę elementów poszło w górę, a parę w ogóle doszło bo miałam ambicje sama zrobić np. bukiet, czy zaproszenia albo uszyć sukienkę u krawcowej nie taką super ślubną jaką miałam finalnie, nie liczyłam muzyki na żywo w restauracji albo kasy dla chóru (siostra się zapierała, że weźmie to na siebie i było jak zwykle). I tak się ograniczaliśmy i nie daliśmy się zwariować, poza tym parę rzeczy się jeszcze przyda- świeczniki, ramki na zdjęcia, garnitur, koszule i buty P., moje buty, sweterek czy obrączki :) jakoś na co dzień się nawet przydają :P

      A wrócę jak fotki od fotografa będę miała :) Już 5 tygodni od pleneru mija więc mam nadzieję, że lada dzień to nastąpi.

      Usuń
  3. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na koszta wesela, zwrócilam uwagę na koszt fotografa z albumem 3400zł. Czy mogłabyś powiedzieć, co mieściło się w tej cenie i ile w sumie zdjęć dostaliście? Czy część zdjęć było wydrukowanych w albumie (ile?) a część na płycie (ile?). Przepraszam za ciekawość, ale jestem w tym temacie "zielona". Z góry dziękuję za przybliżenie tematu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W cenie fotografa były: przygotowania, ślub, wesele do oczepin (w sumie 12h pracy) i sesja innego dnia (kolejne 5h) ale czas wynikał z naszych potrzeb, nie było ograniczenia. Co do zdjęć to mamy ich w sumie ok 750 na płycie - 400 z dnia ślubu i 350 z pleneru, wszystkie w rozdzielczości 300dpi + miniatury wszystkich zdjęć z logo fotografa, które też są dostępne online na jego stronie, zabezpieczone hasłem (dostępne tylko dla osób którym udostępniliśmy hasło).
      Album (fotoksiążka) jest spory 30x30 cm, ma 40 sztywnych stron i okładkę z wydrukiem zdjęcia na płótnie. Przypuszczam, że ok 250 zdjęć z tych co na płycie jest w albumie. Fotograf był elastyczny odnośnie wyglądu albumu, więc jest on dokładnie taki jaki chcieliśmy. Pudełko na płytę też jest obustronnie zadrukowane fotografią, nawet na płycie jest nadruk ze zdjęciem. Na prawdę ładnie to wszystko wygląda.
      Trzeba zwracać uwagę na liczbę i jakość przekazywanych zdjęć - podstawowa sprawa, fotograf powinien Wam pokazać przykładowe albumy ze zdjęciami i powinniście wybrać takiego którego zdjęcia Wam się podobają, a nie liczyć na to, że zrobi coś innego w waszym przypadku jak mu powiecie, co wam się podoba. Dla nas ważny był nastrój zdjęć i ich naturalność - czyli umiejętne używanie Photo Shopa i ustawiania par na plenerze. Zwracaliśmy też uwagę na kreatywność fotografa - odrzuciliśmy takiego który miał wszystkie plenery w tych samych lokalizacjach. Aha i nie zrażajcie się czasem oczekiwania na zdjęcia :)

      Usuń
    2. Ale nakłamałam :) wczoraj sprawdziłam - zdjęć z pleneru mamy 130 :) więc w sumie tego wszystkiego jest 530. Generalnie jest to ilość wystarczająca. Nie ma potrzeby brania więcej.

      Usuń