Muszę przyznać, że odnośnie zaproszeń mieliśmy różne pomysły od opcji klasycznej ZSS (Zrób Se Sam) po zaproszenia tłoczone w grubym brystolu. Finansowo jednak opcja z tłoczeniem nie wchodziła w grę, a ZSS nie wypaliła ze względu na chroniczny brak wolnego czasu. Przypadkiem znalazłam stronę Love Prints ze współczesnymi zaproszeniami o oryginalnej stylistyce, w końcu coś innego niż jakieś wstążeczki i kryształki i w dodatku w przystępnej cenie.
Trochę problemu sami sobie zrobiliśmy kombinując z kolorem papieru (zastanawialiśmy się nad kremowym) ale ostatecznie Pani Agata z Love Prints przemówiła nam do rozsądku i papier został biały. Warto jeszcze dodać, że zaproszenia mają nietypowy wymiar bo są naprawdę malutkie 7x11cm
Efekt jest taki jak widać na zdjęciach.
Tekst i serduszko na okładce w oryginale były czarne, a papier gładki, więc zmieniliśmy papier na fakturowany a tekst i rysunek na granatowy, w zestawieniu z lnianym sznurkiem daje to ciut bardziej rustykalny efekt nie tracąc nic z minimalizmu projektu, a bardziej nawiązuje do naszej koncepcji wesela i do miejsca.
Zdążyliśmy rozdać już kilka i jest tak, że starsi nie komentowali wyglądu zaproszeń, natomiast młodym bardzo się podobała i forma i prostota. Zostały odebrane jako nieprzypadkowo wybrane i mające być zapowiedzią takiego właśnie stylu wesela. Spektakularny sukces!
Super! Bardzo fajne, nowoczesne, eleganckie i inne! To będzie idealne wesele :)
OdpowiedzUsuńDaleko idące wnioski wyciągnęłaś z tych moich wypocin blogowych :)
OdpowiedzUsuńBroń Boże nie nastawiam się na wesele idealne bo nie chcę się rozczarować, w końcu zawsze coś może wyjść inaczej niż zostało wymyślone i nie chcę się potem sama na siebie wściekać z tego powodu - w końcu nie wszystko da się przewidzieć. Grunt, żeby się wszyscy dobrze bawili!
Ja po takim zaproszeniu, a dokładnie po sznurku, pomyślałabym, że to jakiś znak, czegoś sznurkowego, jutowego, naturalnego, szukałabym później na weselu :p
OdpowiedzUsuńHmm..., nie bardzo rozumiem co autorka miała na myśli, ale jeśli o to chodzi to nie będę oblekała wszystkiego sznurkiem - daleka jestem od dosłowności. Natomiast jeśli chodzi o użycie sznurka (o zgrozo) a nie wstążeczki spieszę wyjaśnić, że to genialny pomysł autorki zaproszeń na radykalne zmniejszenie poziomu słodyczy i napompowanej elegancji w zaproszeniach ślubnych i tyczy się to jej wszystkich projektów co bardzo mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńZaproszenia wg mnie są bezpretensjonalne, radosne i naturalne takie jakie mają być ślub i wesele, a nie "jutowe" i "sznurkowe". Mam nadzieję, że teraz przekaz zaproszeń jest jasny.
http://cudownyslub.blogspot.com/ Ale podobne!:):):) haha
OdpowiedzUsuńHehe- faktycznie- wszystko przez bloggerowe tło )
OdpowiedzUsuńCzy jesteście zadowoleni z zaproszeń? Są takie jakie sobie wymarzyliście? czy jest coś co miało być inaczej?
UsuńMy wciąż rozmyślamy nad wyborem - miało być decoris, ale komentarze na forach mówią, że strona jest niewiarygodna więc już sama nie wiem... :(
My chcemy coś z granatem - bo to nasz kolor przewodni:)
Jesteśmy zadowoleni, tak sobie wyobrażałam te zaproszenia - bardzo dokładnie wykonane, wydruk ładny nie odklejał się na fakturze papieru (co ponoć się zdarza) i super kontakt z Panią Agatą miałam - błyskawicznie odpisywała na maile i jak tylko zgłaszałam potrzebę zmiany jakiegoś drobiazgu od razu to robiła. Zaproszenia Love Prints są jak dla mnie mega oryginalne i świetnie zaprojektowane więc polecam :)
Usuńjuż odwiedziłam stronę i spodobały mi się jedne więc chyba napiszę do tej Pani i spytam o cenę:) ale to i tak z czystej ciekawości bo jeszcze za wczas na zaproszenia:)DZIĘKI:):):)
Usuń