Na razie zdecydowałam, że aby nie przepłacić zamówię makijaż w sieciowej perfumerii. Kosztuje ok 100 zł razem z próbnym a nie 300 zł (bo tyle życzą sobie popularne wizażystki). Od makijażu ślubnego nie oczekuję wiele- ma zakryć moje rumieńce i zaczerwienienia pojawiające się przy najmniejszym wysiłku, oraz ma nie spłynąć w trakcie tańca. Poza tym powiększyć oczy i podkreślić kości policzkowe. Proste, nie? :) Mam plan najpierw przepytać panią która by miała mnie malować i zapytać jak chce osiągnąć te moje oczekiwania.
Nie chce nic ekstrawaganckiego, makijaż ma być w naturalnych kolorach czerń, brązy, beże- mam ciemne oczy i włosy i maluje się na co dzień w tych kolorach zatem to najprostszy wybór. Zastanawiałam się jeszcze nad odcieniami srebra bo w takim kolorze będzie moja sukienka. Taki makijaż mógł by być tradycyjnym ślubnym makijażem.
|
www.snobka.pl |
|
www.welonimuszka.pl |
|
www.snobka.pl |
Inna opcja to gruba czarna kreska w stylu lat 50-tych na jasnym cieniu i ewentualnie intensywny kolor na ustach. Kreskę też noszę i lubię, ale ust nie maluję więc mam wątpliwości. Chociaż też jest piękny!
|
www.snobka.pl |
|
www.snobka.pl |
Ten pierwszy to chyba mój faworyt. Myślałam, że mógł by być bardziej złoty jak na drugim zdjęciu ale to może się gryźć z chłodnym odcieniem sukni.