poniedziałek, 24 czerwca 2013

Akcja parkiet

Nie jest to post na temat pierwszego tańca, o którym próbuję nie myśleć, a o parkiecie, miejscu do tańca które niestety nie będzie tam gdzie myślałam, że będzie...
Nasza restauracja jest podzielona na trzy przestrzenie- stoły będą zajmowały dwie z nich a parkiet trzecią. Do tej pory myślałam, że jedna przestrzeń będzie ze stołami, druga z parkietem a w 3 będzie stał fortepian (w tej która najmniej mi się podoba). Okazało się jednak, że w tej najmniej przeze mnie ulubionej przestrzeni będzie musiał być parkiet no i najwięcej zdjęć z wesela będzie właśnie tam robionych :( Eh...

Problem polega na tym, że ta przestrzeń jest jakaś nie spójna i jest zlepkiem różnych restauracyjnych funkcji.
Poniżej zdjęcie z opisami tego kłopotliwego miejsca.
miejsce na parkiet / www.tlustakaczka.pl 

to widok od frontu na haki ze skrzyniami /www.tlustakaczka.pl 
Pomyślałam, że najprościej będzie zasłonić częściowo niektóre elementy co da efekt spójności i jednocześnie będzie na czym wyświetlać wizualizacje z rzutników w czasie imprezy (bo zamiast oświetlenia tradycyjnego będziemy mieć wizualizacje z rzutników).
Stosunkowo niedrogi pomysł jest taki, żeby zrobić zasłony ze wstążek tylko nie wiem jeszcze jak ustosunkuje się do tego menadżer restauracji, bo pewnie trzeba będzie wbić parę gwoździków tu i tam. Nawet memu chłopu ten wstążkowy pomysł się spodobał!

Myślałam o tym jeszcze, żeby w skrzynki na hakach wstawić kwiaty w doniczkach, ale to będzie spory koszt, chociaż efekt był by uroczy - ściana kwiatów.

Mniej więcej myślę o takim zabiegu:

29.media.tumblr.com

inloveengaged.files.wordpress.com2
Wydaje mi się, że do tego wnętrza całkiem dobrze będą pasowały takie zasłony ze wstążek i zamierzony efekt zostanie osiągnięty.

Paint przyszedł mi z pomocą/www.tlustakaczka.pl 
widok na zasłonięte haki /www.tlustakaczka.pl 
32mb wstążki satynowej kosztuje 6,5zł, 1mb takiej zasłonki to będzie 26zł, więc za ok 200-250zł mieli byśmy dosyć konkretną dekorację parkietu. Trzeba będzie pewnie dzień wcześniej to zainstalować co spowoduje pewien stres, ale trudno damy radę. Nad komodą na ściance drewnianej powieszę nasze inicjały z gipsówki- fajny detal i zaraz przy wejściu. Żeby tylko menadżer się zgodziła na te nasze dekoracje!

 Jutro idziemy do restauracji porozmawiać o szczegółach i ustawieniu. Mam nadzieję, że dostanę jakiś rzucik to wkleję do następnego posta.